Strach to uczucie,
które każdy z nas, tak sobie myślę, dobrze zna i bardzo się go boi. Ale czy jest
możliwe życie bez jakiegokolwiek strachu?
No nie, bo to też jest
dla nas poniekąd zdrowa reakcja przed realnym zagrożeniem.
Jest dla nas wtedy niezdrowa, gdy dominuje w naszym życiu i jest nieuzasadniona.
Jest dla nas wtedy niezdrowa, gdy dominuje w naszym życiu i jest nieuzasadniona.
Bardzo często przekazują nam ją bezwiednie nasi rodzice, ciągle chroniąc
nas przed wszystkim w życiu. Chcą dobrze, a wychodzi niestety wręcz odwrotnie...
Strach, to on często nas praliżuje i zamyka przed nami wiele dróg oraz drzwi. A przecież w ciągłym starchu też żyć
nie można!
Trzeba znaleść ten
balans, by umieć go też w życiu poskromić i oddychać pełną piersią, doświadczać
nowego, eksplorować swoje życie tu i teraz, bo mamy je przecież jedno.
Taki wstęp do książki
pt. "Sztuka sięgania gwiazd" autorki Chiara
Parenti (wydawnictwo ZNAK, do kupienia TU), która określana jest jako włoska Jojo Moyes. (jak nie znacie książek Jojo
Moyes to bardzo polecam! Są fanatstyczne!)
Ta pozycja dokładnie
pokazuje nam, że ze stachem trzeba się zaprzyjaźnić, a doświadczanie wielu rzeczy,
których w pierwszym momencie sie boimi, tak naprawdę bardzo nas hartuje i pokazuje
jacy jesteśmy silni i jakie życie ma piękne barwy.
Historia opowiada o dziewczynie o imieniu Sola, o jej panicznym strachu i powodach, dla których postanawia to zmienić, by przerwać swój byt istnienia w
okropnie grubej skrupie, jaką stworzyła.
W swoim życiu nigdy nie wychodziła poza swoją
strefę komfortu. Zawsze żyła bezpiecznie, zamykając się w sobie. Takie życie na
dłuższą metę można porównać do życia w klatce, w której brakuje już powietrza.
Takie prozaiczne, jak dla niektórych rzeczy, jak lot samolotem, zdjazd kolejką w
parku rozrywki czy też głupia jazda na rolkach totalnie ją paraliżują. Jednak w
tym wszystkim znajduje spósob na oswojenie tego strachu oraz odwagę na zakosztowanie
uczucia miłości.
To piekna historia, w
której, jak myślę każdy z nas poniekąd odnajdzie cząstkę siebie. Lekka, a
jendocześnie dająca do myślenia. Autorka bardzo audentycznie przeprowadza nas
przez kolejne zmagania bohaterki, a w nas w głębi duszy, odzywa się uczycie,
podczas którego bardzo jej w tej drodze kibicujemy. Książka dodaje sił i
przekazuje bardzo pozytywną energię. Mi czytało się ją bardzo, bardzo przyjemnie.
Warto z niej zamapiętać jedno - "Strach jest zaraźliwy, ale odwaga też taka jest."
Są takie książki, które po prostu zmieniają życie. Jedną z takich książek była dla mnie Potęga Podświadomości. Coś czuję, że ta będzie drugą.
OdpowiedzUsuń