poniedziałek, 10 lutego 2020

WYPRZEDAŻOWE PEREŁKI / KOBIECE POLOWANIE



Któż nie marzy, by kupić coś fajnego i stylowego na wyprzedażach i to w dobrej cenie?
Otóż jest to jak najbardziej możliwe. Trzeba tylko podejść do sprawy bardzo taktycznie. Postaram się Wam podsunąć kilka wskazówek, jak to robić z głową!


Do napisania postu zainspirował mnie mój ostatni zakup. Buty skórzane przecenione na 59 zł! Jak je zobaczyłam to nie mogłam uwierzyć!



  1. Poczekaj do końcówki wyprzedaży

Jak wiadomo najlepsze okazje minus -70% zdarzają się pod koniec wyprzedaży, jak już firmy chcą wysprzedać cały asortyment starych kolekcji. Ale to wcale nie musi oznaczać, że to co pozostanie będzie najbrzydsze!


  1. Odwiedzaj galerie przed weekendem

Najlepiej odwiedzać galerie przed weekendem, a mianowicie czwartek/piątek, bo to wtedy sieciówki wykładają największą ilość towaru szykując się właśnie na weekend.


  1. Większy wybór jest stacjonarnie niż online

A to dlatego, że końcówki tego co pozostaje z kolekcji są wystawiane na sklepie, bo tam jest większa szansa na zakup tych ostatnich sztuk przez klientów.


  1. Szukaj klasyków

O tym już chyba każdy wie, ale warto o tym wspomnieć, kiedy wybieramy się na łowy! Klasyki zawsze się obronią i pozostaną w naszej szafie na dłużej.


  1. Wyszukuj perełek kolorystycznie

Jak rozpocząć polowanie w sklepie? Przede wszystkim od kolorystycznego wyszukiwania tego, co nas interesuje! Beże, brązy, biel czy czerń to podstawowe kolory naszej garderoby? Jeśli tak mamy skomponowaną nasza szafę, celujmy właśnie w te kolory!


  1. Nie patrz na rozmiary!

Bardzo ważna uwaga! Przekonałam się już o tym nie raz, że rozmiar nie ma nic wspólnego z tym czy coś będzie na nas pasowało czy też nie! Bardzo często zdarza się tak, że właśnie ludzie patrząc na rozmiary omijają naprawdę fajne rzeczy myśląc, że to nie dla nich i tak oto zostają perełki, które na nas mogą pasować!


Kierując się właśnie tymi wskazówkami kupiłam moje ostatnie botki! Na zakupy wybrałam się właśnie na końcówkę wyprzedaży, w czwartek. Od razu wyhaczyłam je w sklepie, robiąc właśnie selekcje kolorystyczną. Biorąc je do reki natychmiast zakwalifikowałam je właśnie do klasyków, będą pasowały do wielu moich zestawów z szafy.
I najważniejsze! Noszę rozmiar 38, a tutaj miałam tylko rozmiar 39. Kierując się ostatnią zasadą, zaryzykowałam przemierzenie ich i co się okazało? Pasowały idealnie! Jupiiii misja zakończona sukcesem!

A Wy jakimi zasdami się kierujecie? Macie swoje wyprzedażowe perełki?


Do następnego!





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz