Oj potrzebowałam tego jak nigdy.
Bardzo dawno nie miałam okazji zrelaksować się nad wodą. Wczoraj postanowiłam, że jak dziś pogoda dopisze to jedziemy i już!!!
Udało mi się kupić w Tesco bardzo fajny strój kąpielowy, w Castoramie dokupiliśmy parasol i leżak i oczekiwaliśmy by dzisiejsza pogoda nas nie rozczarowała.
Udało się! Od rana było słonecznie.
Nasz zielony zestaw spisał się w 100 %. Zastanawiam się nad zakupem drugiego takiego leżaczka do kompletu. Niby takie nic a tak się przydaje, by wstawić go sobie do wody i czuć chłód wody mocząc sobie w wodzie stopy.
Nie obyło się też bez wałówki (jak to mówi moja mama - hihihi).
Zabraliśmy na przekąskę bób (nie zdążyłam ofocić, przepyszne czereśnie ogromy, oraz obiadek - placki ziemniaczano - cukiniowe pieczone w piekarniku. Kabanosiki wcinał mój M.
Oj było cudownie. Słoneczko, woda, plaża, relaks.... Czego chcieć więcej?
Nawet w piasku się trochę pobawiłam :)
A Wy już rozpoczęliście sezon nad wodą?
Pozdrawiam!